poniedziałek, 1 października 2012

Buenos Aires oczami Basi Radwańskiej w Travelerze

Zakochałam się w pewnym facecie, kiedy akurat stałam pod majestatycznym wodospadem Iguaçu. Dookoła były miliony kropel wody, które sprawiały, że całe otoczenia się mieniło. Do tego buchająca, nieposkromiona zieleń, latające wokół ptaki i motyle… Nie miało znaczenia, że gość „nie rokuje” i po powrocie do Polski wszystko okaże się bardziej szare niż tam, na granicy Argentyny i Brazylii… Może nawet kiczowate i tandetne? Taka jest właśnie Ameryka Południowa – chwilami niebezpieczna, zawsze czarująca, czasem gorąca i dzika. Sprawiająca, że zmysły zawodzą. Jedno jest pewne: na planie Waszych wyjazdów koniecznie musi się ten kontynent znaleźć. Bo choć raz w życiu warto zatańczyć tango w boskim Buenos, wypić yerba mate, gapiąc się na argentyńską pampę i dzikie konie, zachłysnąć się karnawałem w Rio lub nawet lepiej – w Salvadorze, zobaczyć wschód słońca nad Machu Picchu, wspiąć się na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę, spłynąć Amazonką. I posłuchać, jak ryby śpiewają w Ukajali… W tym wydaniu Travelera mamy dla Was gotowe pomysły na podróże przez ten kontynent. Tylko nie zapomnijcie spakować do plecaków zdrowego rozsądku
Polecamy artykuł Basi Radwańskiej o jej ukochanym mieście Buenos Aires.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz