16 maja 2015 roku zbiórką o 9.00 rano na bielskich Błoniach rozpoczął się I Beskidzki Rajd Bibliotekarzy, którego organizatorem było Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich oddział w Bielsku-Białej. Niemałą, bo 46-osobową grupkę tworzyli bibliotekarze z powiatu bielskiego, żywieckiego, Jastrzębia oraz ich rodziny: mężowie, dzieci, wnuki, a także przyjaciele.
Trasa, jak na pierwszy raz, niezbyt trudna, ale należy podkreślić, że najmłodsza uczestniczka Emilka miała niespełna 3 lata, a najstarszym piechurem okazał się 68-letni Pan Władysław.
Rozpoczęliśmy wspinaczkę zielonym szlakiem, a naszym celem było schronisko na Koziej Górce (683 m n.p.m., zwanej także błędnie Stefanką). Szlak, który obraliśmy jest chyba najciekawszym prowadzącym na wspomniany szczyt, ponieważ ciągnie się wzdłuż zabytkowego naturalnego toru saneczkowego zbudowanego w okresie międzywojennym. W latach 50-tych, ubiegłego stulecia, został powiększony i stał się najdłuższym naturalnym torem saneczkowym w Europie (2200 m długości i 30 wiraży).
Zdobywając krok po kroku Kozią Górkę, naszym oczom ukazywał się coraz szerzej i wyraźniej krajobraz Bielska-Białej i jej okolic. Pogoda tego dnia była bardzo przychylna turystom górskim!
Na szczycie czekały na nas kolejne atrakcje. Dla najszybszego ,,zdobywcy” Koziej czekała maskotka bajkowego Krecika, która trafiła do grupy dzieciaków: Hani, Dominiki, Maćka i Kuby. Mimo że nagroda była tylko jedna młodzi turyści zgodnie zdecydowali, że będzie on ,,wędrował” od domu do domu.
Przepiękna pogoda pozwoliła nam cieszyć się urokami natury i wspaniale spędzić czas przy góralskiej muzyce kapeli z Ustronia. Uczestnicy Rajdu nie tylko śpiewali ludowe przyśpiewki, ale także tańczyli i „wywijali” hołubce na trawie. Kiełbasa pieczona na przysłowiowym „patyku” smakowała wspaniale. Myślę, że wszystkim udało się odpocząć, nawiązać nowe znajomości, a to wszystko w atmosferze świetnej zabawy.
Kolejny rajd za rok i my na pewno weźmiemy w nim udział!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz